Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2008

Dystans całkowity:267.00 km (w terenie 63.00 km; 23.60%)
Czas w ruchu:11:58
Średnia prędkość:22.31 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:44.50 km i 1h 59m
Więcej statystyk

Rzeszów - Budziwój

Środa, 27 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Rzeszów - Budziwój - Lubenia - Maternówka - Połomia - Glinik Charzewski - Strzyżów - Dobrzechów



Prognozy pogody na niedziele

Niedziela, 24 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Prognozy pogody na niedziele nie były zbyt optymistyczne więc jedyne co zaplanowalem to oglądanie GP Europy przed telewizorem. Po sukcesie Kubicy zaświeciło słoneczko i stwierdziłem że to jest czas na rowerek. Napełniłem bidon i w drogę.

Rzeszów - Malawa - Kraczkowa - Albigowa - Łańcut.

Chwila odpoczynku w zamkowym parku i szybki powrot do domu.

Łańcut - Palikówka - Strażów - Krasne - Rzeszów.

Nie obyło się bez małej kraksy z udziałem mojego kompana który próbując ominąć rodzinkę spacerującą całą szerokością ŚCIEŻKI ROWEROWEJ ostro hamując przed kobietą stojącą na chodniku przeleciał przez kierke. Generalnie wypad ok poza jednym incydentem.

Rzeszów - Głogów młp. - Wilcza

Środa, 20 sierpnia 2008 · Komentarze(1)
Rzeszów - Głogów młp. - Wilcza Wola

Planowany juz wczesniej wyjazd na "Wilczą" wreszcie został zrealizowany, Wyjazd 8:40 i non stop pedałowanie przez 40 km. Ze względu na sprzyjające warunki do spozywania napojów energetyzujących (czyt. Tatra Pils) rowerki wróciły na samochodzie a my na walczyliśmy z przechyłami na tylnej kanapie :)

Rzeszów - Budziwój - Lutoryż

Środa, 13 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Rzeszów - Budziwój - Lutoryż - Grochowiczna - Czudec - Babica - Lubenia - Siedliska - Budziwój - Rzeszów.

Tak w skrócie można opisać dzisiejszy wypad na rowerek. Standardem stało się już to, że zazwyczaj moim kompanem jest SIN, z którym to i tym razem wybraliśmy się dobrze nam znaną (przynajmniej w połowie) trasę. Zaczęliśmy jak zwykle na Zalesiu i udaliśmy się w stronę kładki w Budziwoju. Kilka kilometrów wzdłuż Wisłoka i wylataliśmy w "Laparyżu" z którego przez Grochowiczną dotarliśmy do Czudca. Tam zrodził się pomysł ogniska i dobrze wypieczonej kiełbaski. Zwiększyliśmy tępo i polnymi drogami a właściwie bezdrożami dotarliśmy do Lubeni a stamtąd asfaltową drogą obraliśmy kierunek Budziwój w którym to ponownie przeprawiliśmy się przez Wisłok i krajową 9 dotarliśmy do miejsca w którym to upiekliśmy od Babicy wyczekiwaną kiełbaskę. Chwila przerwy i w strugach deszczu pokonaliśmy ostatnie 6 km naszej wycieczki.

Poniżej kilka fotek.



Po niemal miesięcznej przerwie

Poniedziałek, 4 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Po niemal miesięcznej przerwie urlopowej ponownie zasiadłem na rower w celu nadrobienia kilku kilometrów. Tym razem podobnie jak w lipcu postanowiłem odwiedzić Niechobrz górny i tak oto przez Budziwój, Lutoryż dotarliśmy do Niechobrza skąd czerwonym szlakiem udaliśmy się do Zwięczycy. Kolejnym etapem wycieczki były planty nad Wisłokiem. Chwila relaksu i powrót do domu